"Pijawki" czyli TOKSYCZNE OSOBY naszego życia




W życiu każdego z nas są ludzie, przy których czujemy się nieswojo. Obecność ich paraliżuje nas, budzi strach i lęk. Takie osoby zwykle pojawiają się nagle w naszym życiu. Są miłe, przyjacielskie, służą dobrą radą i pomocą w każdej sytuacji. Poświęcają nam dużo czasu i interesują się naszym życiem. Ufamy im, bo przecież rozumiemy się bez słów. Jak nie zaufać komuś tak fajnemu? Zwierzamy się ze swoich sekretów, odkrywamy przed nimi swoje najgłębiej skrywane tajemnice, bo zrozumieją nas jak nikt inny. 
Zanim się obejrzymy, toksyczni ludzie pokazują swoje drugie oblicze. Są jak diabły w ludzkiej skórze, sycą się naszym strachem i żerują na naszej bezsilności. Znają nasze słabe punkty i wykorzystują ten fakt przeciwko nam. Mamy wrażenie jakby "zawalił nam się świat". Kiedy nie umiemy sobie poradzić w życiu, oni cieszą się z naszych niepowodzeń. Taką osobą może być np. kolega, szef, przyjaciel, współpracownik, czy ktoś z rodziny: rodzic, małżonek.


Toksyczni rodzice.
Życie z toksycznym rodzicem nie jest łatwe. Niszczy nas od środka, manipuluje i próbuje ciągle decydować o naszym życiu. Wśród otoczenia uchodzi za cudownego, idealnego rodzica, jakiego każdy chciałby mieć. Nikt nie wie, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami. 
Otoczenie nie wierzy, że taka osoba przechodzi przez piekło, bo rodzic pokazuje się z jak najlepszej strony. Życie z nim jest istnym koszmarem zwłaszcza dla niepełnoletniego dziecka, które nie może jeszcze samo decydować o sobie. Co się dzieje z psychiką takiej osoby? Jest niepewna siebie, 
nie umie poradzić sobie w życiu, nie ma własnego zdania. Dlaczego? Bo ciągle słyszy: „Ty sobie beze mnie nie poradzisz”, „Daj, ja zrobię to lepiej”, „I tak Ci się nie uda”. W takiej sytuacji ciężko jest żyć normalnie i co najważniejsze - pokochać siebie. Taki rodzic zatruwa nam życie, poniża i sprawia, że doszczętnie maleje nam poczucie własnej wartości. Często zamykamy się przed otoczeniem i mamy problemy w kontaktach z innymi ludźmi. Uważamy, że jesteśmy „beznadziejni” i nic dobrego w życiu nas nie czeka.

Toksyczny małżonek.
Moim zdaniem, od toksycznego rodzica gorsze jest mieszkanie z toksycznym małżonkiem. 
Ja osobiście mam cudownego męża, na którego mogę liczyć w każdej sytuacji i czuję się bezpiecznie. 
Są jednak ludzie, którzy zamiast miłości i wsparcia otrzymują wiele przykrości. Małżeństwo staje się dla nich koszmarem, a wspólne ciepłe ognisko domowe zmienia się w piekło do którego nie chce się wracać. Tak jak w przypadku rodzica, toksyczny małżonek zatruwa życie jak najlepiej umie, upokarza, próbuje zdominować i niszczy psychicznie drugą osobę. Jeśli w takim małżeństwie jest dziecko, cierpi ono podwójnie, a toksyczny małżonek będzie posługiwał się nim jako narzędziem, aby drugiemu zadać ból. Dlaczego? To go napędza i cieszy się z niepowodzeń drugiej osoby.

Jak widzicie, w obydwu tych przypadkach, jest podobnie. Życie z toksycznymi osobami nie jest łatwe. Niszczą nas, komplikują nasze życie i sprawiają, że wszystko widzimy w ciemnych barwach
Zarówno rodzic jak i małżonek powinni być wsparciem dla nas w ciężkich chwilach naszego życia. Bardziej boli jeśli zamiast wsparcia otrzymujemy ból, oszczerstwa, smutek i poniżanie.
Czujemy się źle, nieswojo, krytykujemy się i obwiniamy za wszystko. W przypadku znajomych sprawa jest prosta- najlepiej urwać wszelki kontakt z taką osobą. A co w sytuacji, gdy toksyczną osobą jest rodzic czy małżonek? 
Rodzic zawsze pozostaje rodzicem, niezależnie od tego jaki jest i jak się zachowuje. Nie możemy czuć się ofiarami i pozwalać siebie zastraszać, obrażać i niszczyć. Nie możemy czuć się niewolnikami i być na każde zawołanie tylko dlatego, że ktoś nas urodził czy wychował. Jeśli mamy obok siebie kogoś, kto jest dla nas wsparciem- wtedy będzie nam łatwiej poradzić sobie z taką osobą. 
Od toksycznego rodzica łatwiej się odciąć niż od małżonka, z którym nas łączy dziecko. 

Skąd takie wnioski? Z własnego doświadczenia oraz z opowieści innych ludzi. Często na swojej drodze napotykam toksyczne osoby. Długi czas towarzyszyło mi okropne, poczucie winy i przeogromnej bezradności. Toksyczna osoba nigdy nie będzie wiedziała, że jest toksyczna. 
Ma ona swoje racje, zasady i narcystyczne podejście do życia. Nie pozwólmy, aby niszczyła nasze życie, plany i miała na nas jakikolwiek wpływ. Jeśli jest to możliwe, skróćmy nasze relacje do minimum, a wtedy będziemy mogli żyć szczęśliwie.

Polecam Wam przeczytanie książki Lillian Glass pt. „Toksyczni Ludzie. 10 sposobów postępowania z ludźmi, którzy uprzykrzają nam życie”. Cieszę się, że pewnego dnia trafiłam na tą książkę, która zmieniła moje życie i sposób postrzegania, radzenia sobie z takimi ludźmi.



W tym poście wyraziłam swoje zdanie na temat toksycznych osób, a co Wy sądzicie o takich ludziach? Jeśli macie podobne doświadczenia- podzielcie się nimi. 

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty