Ja i moje demony przeszłości

Życie jest zbyt krótkie, aby ciągle tkwić we wspomnieniach. Piękne chwile zostaną w naszych sercach na zawsze, a o tych bardziej przykrych powinniśmy spróbować zapomnieć. Jako dziecko od zawsze byłam wytykana palcami, obrażana i poniżana przez rówieśników tylko dlatego, że nie byłam chuda. Czasy gimnazjum wywarły duże piętno na moim dalszym postrzeganiu świata. Był to moment w moim życiu, kiedy zamykałam się przed światem, stałam się bardziej skryta, unikałam kontaktów towarzyskich, a po powrocie do domu leżałam całe popołudnie płacząc w poduszkę.
Nie chciałam chodzić do szkoły. Dlaczego? Ponieważ byłam w klasie z ludźmi, którzy znali się od dawna. Ja byłam nowa i zbyt spokojna. Nie pasowałam do nich. Nie umieli tego zrozumieć i postanowili się mścić. Przeszłam tam przez istne piekło. Obrażanie, poniżanie, kopanie i popychanie było na początku dziennym. Wtedy zaczęły się też moje problemy z odżywianiem. Potrafiłam się głodzić, potem zaczynałam jeść i za każdym razem był efekt jojo. Pewnego razu nie jadłam tydzień i bardzo schudłam. Doprowadziłam się do takiego stanu, że osunęłam się w łazience, nie mając sił się podnieść. W szkole nie było szans, abym coś zjadła na oczach innych osób. Jadłam wtedy, kiedy nikt nie widział- w ubikacji, po powrocie do domu przez las. Szczerze, najchętniej wymazałabym tamte czasy z pamięci. Kiedyś brałam udział w przedstawieniach, recytowałam wiersze przed dużą grupą ludzi i bardzo to lubiłam. Marzyłam, aby dostać się do kółka aktorskiego. Niestety, po zakończeniu gimnazjum, już nigdy taka nie byłam. Od niedawna zaczęłam się otwierać na świat, bardziej siebie akceptować, kochać. Powiem Wam, że żal mi tamtych ludzi. Czuli się bezkarni i cieszyli się z poniżania słabszej osoby, ale jak to mówią- karma wraca.
Dużo lat zajęło mi zrozumienie, że to z nimi coś było nie tak. Niestety TOKSYCZNI LUDZIE potrafią zniszczyć człowieka i zamienić jego życie w koszmar, powoli wysysając energię. Czasu się nie cofnie, nie wszystko da się zapomnieć, ale nawet z takich przykrych momentów w życiu można wyciągnąć wnioski i iść dalej.
Kiedyś w kółko rozpamiętywałam przykre chwile, nie mogłam się pogodzić z przeszłością. Tkwiąc w niej, nie umiałam żyć i cieszyć się tym co jest "teraz". Dopiero kiedy to zrozumiałam, zaczęłam się odradzać jak feniks z popiołów. Myślę, że jeszcze sporo lat musi upłynąć, aby wszystko było takie jak powinno być. Każdego dnia walczę ze swoimi demonami z przeszłości, z akceptacją siebie, swoich wad oraz niedoskonałości. Poznanie cudownych ludzi spowodowało, że zaczęłam się zmieniać i chcieć walczyć o "Lepsze Ja".


Komentarze

Popularne posty